Bielski szpital wojewódzki będzie walczył o dobre imię swoich medyków. To reakcja na hejt po śmierci pacjenta

EG/PAP
opublikowano: 09-09-2022, 15:56

„Hejt w sieci nie jest anonimowy. Szpital wojewódzki będzie walczył o dobre imię personelu medycznego i reagował na bezpodstawne obrażanie pracowników” – czytamy w oświadczeniu szpitala. To reakcja na komentarze, które pojawiły się w sieci po publikacji jednej z lokalnych gazet.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Zwracamy uwagę hejtującym, że komentator w internecie nie jest anonimowy – głosi oświadczenie szpitala w Bielsku-Białej.
Zwracamy uwagę hejtującym, że komentator w internecie nie jest anonimowy – głosi oświadczenie szpitala w Bielsku-Białej.
iStock

Bielski szpital wojewódzki zapowiedział w piątek 9 września walkę o dobre imię personelu medycznego i reakcję „na bezpodstawne obrażanie pracowników”. Deklaracja ma związek z hejtem w komentarzach po informacji mediów o tragicznym zdarzeniu z końca sierpnia.

Dyrekcja bielskiego szpitala murem za swoim personelem

25 sierpnia m.in. regionalny “Dziennik Zachodni” informował, że na szpitalny oddział ratunkowy przewieziony został karetką 32-letni mężczyzna. W pewnym momencie - z niewiadomych przyczyn - używając sprzętu medycznego rozbił szybę w oknie i wyskoczył przez nie. Oddział ratunkowy znajduje się na pierwszym piętrze placówki. Mężczyzna po skoku podniósł się i odszedł z terenu szpitala.

„Po kilkunastu minutach bielszczanin, idący chwiejnym krokiem, został odnaleziony przez policjantów zaalarmowanych przez pracowników szpitala. Kiedy podjęli wobec niego czynności, zauważyli, że z mężczyzną dzieje się coś złego, m.in. tracił oddech. Na miejsce zostały wezwane dwie karetki pogotowia. Pomimo reanimacji nie udało się uratować życia 32-latka. Prokurator zarządził sekcję zwłok, aby ustalić, co było przyczyną śmierci” – podał “Dziennik Zachodni”. Sprawę bada policja.

Szpital w przekazanym mediom oświadczeniu wskazał, że „personel medyczny szpitalnego oddziału ratunkowego udzielił pacjentowi kompleksowej pomocy”.

„Mężczyzna został poddany szczegółowej diagnostyce. Wdrożono właściwe leczenie i cały czas obserwowano pacjenta, który nawet przez chwilę nie został pozostawiony bez opieki” - wskazano.

Szpital: reakcja internatów krzywdząca i niesprawiedliwa

Internauci komentowali zdarzenie w lokalnych mediach i portalach społecznościowych. Część z nich nie przebierała w słowach obrażając lekarzy i personel.

„Szpital wojewódzki stanowczo sprzeciwia się rozpowszechnianiu kłamliwych informacji na temat funkcjonowania szpitalnego oddziału ratunkowego oraz pomawiających komentarzy, w których szkalowani są pracownicy oraz dyrekcja placówki. Przedstawianie kłamliwych ocen pracy personelu medycznego SOR jest krzywdzące dla naszych pracowników, dokładających 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, wszelkich starań w celu zapewnienia pacjentom właściwej pomocy medycznej” – głosi oświadczenie.

Placówka wskazała, że „hejt w sieci nie jest anonimowy”. „Personel medyczny SOR działa zgodnie z regulacjami prawnymi obowiązującymi w systemie ochrony zdrowia. Zwracamy uwagę hejtującym, że komentator w internecie nie jest anonimowy” – głosi oświadczenie szpitala.

Szpital zapowiedział walkę o dobre imię pracowników także poprzez „odpowiednie kroki prawne”.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Hejt i nękanie naukowców w czasie pandemii COVID-19 stały się ekstremalne

Źródło: Puls Medycyny

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.