Białe Miasteczko zmienia formułę protestu. “Przenosimy działania do sieci”
aktualizacja: 24-11-2021, 14:59
Czy udało nam się coś osiągnąć? Obecny rząd, podobnie jak pozostałe protesty tego rodzaju, wziął nas na przeczekanie. Powtarzam jednak, że sprawy fundamentalne jak zdrowie nie powinny czekać. Dialog powinien wystąpić poza politykę - powiedział na konferencji prasowej Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady lekarskiej

24 listopada odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia, podczas której głos zabrała przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok i wiceprezes NRL Artur Drobniak. Oboje poinformowali o zmianie dotychczasowej formuły protestu na bardziej “wirtualną”.
Medycy odpowiedzialnie zmieniają formę protestu
- Nasza odpowiedzialność za pacjentów nakazuje nam zmienić formę protestu. W związku z tym, że rząd w tej chwili nie podejmuje żadnych działań, które mają ograniczyć czwartą falę pandemii COVID-19 - my, pracownicy ochrony zdrowia zobowiązujemy się do tego, aby ratować jak najwięcej Polaków - powiedział Artur Drobniak
- Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły Białego Miasteczka również w związku z sygnałami, które płyną od kolegów i koleżanek. Coraz trudniej jest spinać grafiki, dlatego że coraz więcej osób decyzją wojewodów jest delegowanych do pracy z pacjentami covidowymi i do szpitali tymczasowych. Zmniejsza się więc liczbę personelu w szpitalach podstawowych, gdzie leczymy pacjentów chorych na schorzenia inne niż COVID-19- dodała Krystyna Ptok.
Koniec Białego Miasteczka pod KPRM to porażka?
Pod KPRM Białe Miasteczko będzie od tej pory jedynie symbolicznie, a Komitet przenosi swoje działania do sieci.
- Wirtualnie będziemy udzielać porad pacjentom, przeprowadzać filmy instruktażowe. Poszerzamy też krąg osób, które będą z nami współpracowały o grupę pacjentów. (...) Jeśli nadal nie będziemy mieli dobrego porozumienia z ludźmi, którzy odpowiedzialni są za zdrowie i życie pacjentów i bezpieczeństwo zdrowotne państwa, to nie wykluczamy ponownego wyjścia na ulice. Podkreślamy, że decyzje które zapadły i stanowisko Zespołu Trójstronnego nie jest przypadkowe. Jest wynikiem protestu i naszych działań w Białym Miasteczku - podkreśliła Krystyna Ptok.
Dodała też, że postulaty medyków nie dotyczą jedynie wynagrodzeń, ale organizacji ochrony zdrowia.
- Problemy publicznej ochrony zdrowia pozostają nierozwiązane. Będziemy robić wszystko, aby do decydentów docierał nasz głos. (...) Domagamy się poprawy sytuacji pacjentów i pracowników ochrony zdrowia - powiedziała.
- Nie stoimy po dwóch stronach barykady. Nadal deklarujemy chęć do dialogu. Przyszpitalne prosektoria wypełniają się zmarłymi. Czas na realną rozmowę i zmiany - dodał Artur Drobniak.
Porażką jest to, co się dzieje z pacjentami
Czy medycy zmianę formuły protestu oceniają jako porażkę?
- Jeśli mówimy o porażce to chyba największą porażką jest to, co dzieje się z pacjentami. I jest to porażka nas wszystkich. Porażkę ponieśli wszyscy Polacy i cały system ochrony zdrowia. Czy udało nam się coś osiągnąć? Obecny rząd, podobnie jak pozostałe protesty tego rodzaju, wziął nas na przeczekanie. Powtarzam jednak, że sprawy fundamentalne jak zdrowie nie powinny czekać. Dialog powinien wystąpić poza politykę - podsumował Artur Drobniak.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Protestujący medycy: Zespół Trójstronny koncentruje się tylko na podwyżkach i ministrowi to nie przeszkadza
Niedzielski: jest porozumienie ws. wynagrodzeń dla medyków. Padły konkretne kwoty
Źródło: Puls Medycyny