Badania przesiewowe PSA zmniejszają ryzyko raka prostaty o 30 proc.
Badania przesiewowe PSA zmniejszają liczbę zgonów z powodu raka prostaty o około 30 proc. – wynika z analizy danych mężczyzn w Szwecji, poddanych ponad 20-letniej obserwacji. Informuje o tym Uniwersytet w Göteborgu na swojej stronie internetowej.
Badania przesiewowe w kierunku raka prostaty oparte na badaniu antygenu swoistego prostaty (PSA) od lat budzą kontrowersje. Wielu ekspertów uważa, że ewentualne zyski z takiego skryningu są mniejsze niż ryzyko powikłań związanych z diagnostyką i koszty niepotrzebnych terapii. Wyniki analizy Szwedów rzucają na ten spór nowe światło.

Szwedzkie badanie jest wyjątkowe pod wieloma względami i obecnie ma najdłuższy okres obserwacji ze wszystkich badań przesiewowych w kierunku raka prostaty na całym świecie (trwa od roku 1995). Poziom PSA u mężczyzn, zmierzony przy pierwszym badaniu przesiewowym, okazał się bardzo istotnym czynnikiem pozwalającym przewidzieć przyszłe ryzyko zachorowania na raka prostaty.
"To ważne badania, ponieważ pokazują długofalowe skutki zorganizowanego programu badań przesiewowych w Szwecji" - mówi dr Maria Franlund z Sahlgrenska Academy na Uniwersytecie w Göteborgu. Głównym celem badań było lepsze zrozumienie implikacji badań przesiewowych oraz ewentualne zaprojektowanie przyszłego ich programu.
Wnioski z badań przesiewowych PSA w Szwecji
Autorzy oparli się na danych dotyczących 20 tys. mężczyzn w wieku 50–64 lat, monitorowanych przez ponad 20 lat. Dziesięć tysięcy losowo wybrano do grupy przesiewowej i oferowano przesiewowe badanie PSA co dwa lata. W razie stwierdzenia podwyższonego poziomu PSA pobierano próbki komórek. Pozostałych 10 tys. zostało przydzielonych do grupy kontrolnej i nie kontrolowano im PSA.
Po 22 latach obserwacji około 300 mężczyzn zmarło na raka prostaty. Ryzyko było o mniej więcej 30 procent niższe dla mężczyzn, którzy przechodzili badania przesiewowe.
Mężczyźni z najwyższym ryzykiem zgonu z powodu raka prostaty to:
- ci, których badania rozpoczęły się po 60. roku życia,
- ci, którzy zostali zdiagnozowani po opuszczeniu badania (w wieku około 70 lat i powyżej),
- ci, których zaproszono do badania, ale nie brali w nim udziału.
Badanie obejmowało ponadto wyniki dla mężczyzn, którzy uczestniczyli w programie badań przesiewowych i opuścili badanie bez wykrycia raka prostaty.
Wśród tych, którzy byli monitorowani przez dziewięć lat po zakończeniu badań, znaleziono około 200 przypadków raka. Co dziesiąty (21 osób) z nich zmarł później z powodu raka prostaty.
Najnowsze szwedzkie zalecenia zmniejszają rolę testów PSA
Praca Franlund dotycząca badań przesiewowych w kierunku raka gruczołu krokowego ukazała się po opublikowaniu najnowszej (2018) rekomendacji Szwedzkiej Narodowej Rady Zdrowia i Opieki Społecznej, zgodnie z którą system ochrony zdrowia nie powinien oferować wyłącznie badań przesiewowych z wykorzystaniem testów PSA. Rada uważa, że problemy związane z badaniem PSA – fałszywie dodatnie wyniki prowadzące do niepotrzebnego leczenia - przewyższają korzyści.
Tymczasem z przeprowadzonej analizy wynika, że stężenie PSA przy pierwszym badaniu przesiewowym ma istotny wpływ na przyszłe wyniki leczenia raka. W związku z tym można je wykorzystać do oszacowania ryzyka. Wyniki pokazały również, że u mężczyzn z dysfunkcją oddawania moczu ryzyko raka prostaty było niższe niż u osób bezobjawowych w badaniu.
Zdaniem Franlund, aby jeszcze bardziej zmniejszyć śmiertelność z powodu raka gruczołu krokowego, należy zoptymalizować wiek, w którym mężczyźni dołączają do ewentualnego przyszłego programu badań przesiewowych oraz opuszczają go. Potrzebna jest również strategia, która zmniejszyłaby częstość rezygnacji z programu. Mężczyznom w dobrym stanie zdrowia i PSA powyżej określonego poziomu (1,5 ng/ml) należy zaoferować dalsze badania kontrolne również po ukończeniu 70. roku życia. (PAP)
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: PAP