Alina Niewiadomska: diagnosta laboratoryjny to nie jest zawód techniczny
Diagnosta laboratoryjny to obecnie profesjonalista kształcony na uczelni medycznej, z wiedzą i jeszcze raz wiedzą, która musi być ciągle aktualizowana. Z kolei laboratoria to konglomeraty systemów informatycznych, analitycznych, w których często trudno odnaleźć probówkę - podkreśla Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.

- Reprezentuje pani środowisko, o którym mówimy najrzadziej i zapewne - w „masowym pojęciu” - wiemy najmniej. W powszechnym wyobrażeniu diagnosta laboratoryjny to pani, rzadziej pan, która stoi wśród probówek i “z jednej nalewa do drugiej”. Czy diagnosta laboratoryjny to zawód, który wymaga czegoś więcej niż umiejętności stosowania się do procedur i dodawania odczynników? Czy przypadkiem nie jest tak, że powinniśmy postrzegać diagnostę jako kogoś, kto razem z lekarzem współzarządza leczeniem? - padło pytanie podczas Kongresu Zdrowia Publicznego w Warszawie (9-10 grudnia 2021 r.)
- Ten obraz diagnosty to czasy sprzed 30, 40 lat. W tej chwili mówimy o zupełnie innej roli medycznych laboratoriów diagnostycznych i diagnosty laboratoryjnego w systemie. To nie jest zawód techniczny - zaznaczyła Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych.
„Dobrze napisaną procedurę wykona każdy”
- Diagnosta laboratoryjny to obecnie profesjonalista kształcony na uczelni medycznej, z wiedzą i jeszcze raz wiedzą, która musi być ciągle aktualizowana. Z kolei laboratoria to konglomeraty systemów informatycznych, analitycznych, w których często trudno odnaleźć probówkę - mówiła szefowa KRDL.
Podkreślała, że diagnosta musi ciągle podnosić swoje kwalifikacje, aktualizować wiedzę, bo wymaga tego bardzo duża dynamika rozwoju wszystkich nauk medycznych.
- Dobrze napisaną procedurę wykona każdy, co innego interpretację wyniku. Tymczasem wiarygodność badania jest kluczowa w systemu diagnostyki i leczenia pacjenta - na tej podstawie lekarze podejmują decyzje terapeutyczne - wskazywała.
Zdaniem prezes KRDL pandemia i liczby wykonywanych testów pokazały, jaka jest rola diagnosty i diagnostyki w systemie ochrony zdrowia. Podkreślała ponadto, że diagności to grupa o bardzo wysokim poziomie świadomości (zdrowotnej, zawodowej - red.), która potrafiła błyskawicznie przystosować się do realiów pandemicznych. - Wśród diagnostów poziom wyszczepienia przeciw COVID-19 wynosi 97 proc. To absolutny rekord - akcentowała.
Diagnosta laboratoryjny: „niewidoczny”, ale bardzo ważny
Alina Niewiadomska przyznała, że przez wiele lat o zawodzie diagnosty laboratoryjnego praktycznie się nie mówiło.
- Są dwa powody. Pierwszy - miejsce pracy. Diagnosta pracuje w laboratorium, nie ma bezpośredniego kontaktu z pacjentem jak lekarz, pielęgniarka czy ratownik. Dlatego w odbiorze społecznym bywa „niewidoczny”. Drugim powodem jest ilość osób, która ten zawód wykonuje. Czynnych zawodowo diagnostów mamy w Polsce około 15 tysięcy. Dla porównania - pielęgniarek i położnych jest ok. 350 tysięcy - wskazywała Niewiadomska. Pandemia - w kontekście świadomości społecznej, że taki zawód istnieje i pełni bardzo ważną rolę - stała się i jest dla diagnostów korzystna.
- Pierwsi diagności to byli lekarze. Proszę zauważyć, co się przez kolejne lata wydarzyło, ile zawodów medycznych wyewoluowało. Diagności stali się jednym z nich - przypomniała.
Brak bezpośredniego kontaktu z pacjentem nie tylko spychał diagnostów przez szereg lat w cień, ale w ostatnim czasie wykluczył ich z dodatków covidowych. Jak przypominają, w swojej pracy gros z nich ma codziennie kontakt z materiałem zakaźnym osób chorujących na COVID-19.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Alina Niewiadomska, prezes KRDL: diagności laboratoryjni powinni zarabiać tyle co lekarze
Dodatki covidowe nie dla diagnostów, chociaż narażają się jak inni medycy
Źródło: Puls Medycyny